piątek, 3 lutego 2012

Podkłady część 2 - Revlon ColorStay

W swoich "zbiorach' podkładów mam 5: Vichy Dermablend w odcieniach 35 i 15, Yves Rocher Kremowy podkład wygładzający w kolorze Beige 100 oraz Revlon ColorStay dla skóry normalnej/suchej w odcieniu 180 Sand Beige. Dermablend opisywałam już w pierwszym moim poście, teraz przejdę do ColorStay'a.

Revlon ColorStay Normal/Dry Skin 180 Sand Beige

Internet:
Podkład Revlona w wersji dla Pań mających cerę normalną i suchą. Zawiera wysoki filtr ochronny SPF 15. Bardzo trwały i lekki, beztłuszczowy podkład, nie zatyka porów. Zapewnia wysokie krycie, nie powodując przy tym efektu maski, sprawia ze skóra oddycha a wszelkie mankamenty urody stają się niewidoczne. Producent oferuje dużą gamę kolorystyczną.
Cena: 69zł / 30ml








Skład (składniki aktywne, właściwy skład, inne składniki, może zawierać):
      

Ja:
Kupiłam podkład na Allegro bez Softflex za ok. 30zł (opis aukcji obiecywał, że jest to nowa wersja, ale nastawiłam się na to, że jest to nieprawda, choćby ze względu na cenę i się nie zawiodłam :P). Podkład firmy Revlon jest bardzo popularny, opinii jest mnóstwo i są zróżnicowane - od zachwytów po bezlitosną krytykę. Ja należę do grona osób zadowolonych z tego kosmetyku, ale nie zachwyconych. Lubię sobie odmieniać, ale do tego podkładu często wracam.

Opakowanie:
Szklana, ciężkawa buteleczka, wygląda bardzo elegancko na półce. Przezroczyste szkło umożliwia sprawdzenie koloru, zużycia na razie nie widać, chociaż w środku ubytek jest widoczny, raczej mnie to cieszy, bo nie lubię patrzeć, jak coś się kończy. Jak jest dobre, to i z żalu, ale głównie z powodów estetycznych :) Dołączam się jednak do narzekań na brak pomki, wydobywamy podkład przez szeroki otwór, ja używam do tego gąbeczki. Palcami za bardzo się mazałam. Ale mam dobrą wiadomość, ponieważ podobno pompka od serum na zniszczone koncówki z Avon pasuje do ColorStay'a, mam zamiar to kiedyś wypróbować :D Na razie mam jeszcze sporo serum, może gdzieś je przeleję.
Konsystencja: 
Bardzo poprawna - dla mnie jak na podkład bez pompki jest ok. Raczej rzadszy, łatwo jest go wylać z buteleczki. Przy nakładaniu nie spływa, ale trzeba dość szybko go rozprowadzać na buźce, żeby krycie było równe.

Zapach:
Chemiczny, nie będę się rozwodzić, bo to typowy podkładowy zapach. Ble.
Krycie:
Podoba mi się, jednak zawsze porównuję podkłady do Dermablendu, który jest po prostu niezastąpiony. Tutaj jest tak, jak producent obiecał - bez efektu maski. Wiadomo, tapetę da się zrobić zawsze :P Jednak  używany w normalnych ilościach, daje naturalny efekt. Krycie określiłabym na średnie, trochę mniej. Większych zmian nie zakryje, ale wyrównuje ładnie koloryt.
Działanie, trwałość:
Jeśli chodzi o przeznaczenie do cery, to podkład lekko wysusza, nie nadaje się do używania bez dobrego kremu nawilżającego/natłuszczającego. Nie matuje. Co do trwałości, to od rana do wieczora bez poprawek nie wytrwa. U mnie zwykle po południu już wygląda nie za ciekawie.

Podsumowując, podkład jest wart wypróbowania. Najpierw polecam próbki, bo kolorów jest mnóstwo, na dodatek są 2 wersje - dla skóry mieszanej/tłustej oraz dla normalnej/suchej, a każda z nich ma nieco odmienną kolorystykę. Ja udałam się w tym celu chyba do Sephory, gdzie dostałam zbyt jasną próbkę. Znając numerek o ciemniejszym odcieniu, zamówiłam go już bez wahania i trafiłam.
Moja ocena to 4/5, jeśli się zastanawiasz, to polecam spróbować.

3 komentarze:

mala0727 pisze...

mimo wielkiego minusa za brak dozownika
uwielbiam
mam revlon colorstay softflex
mój najukochańszy, mimo,że mam go może tydzień
póki co spisuje sie na medal
inne podkłady poszły w odstawkę ;)

pieknaodzawsze pisze...

Ja nie mam z Softflexem i pewnie byłby jeszcze lepszy :)

Anuullaa pisze...

Zużyłam już z 3 albo i 4 buteleczki:) Mój KWC wśród kosmetyków, jednak muszę go zdradzać z innymi bo przy zbyt częstym noszeniu strasznie mnie obciąża.

Prześlij komentarz

Na ewentualne pytania odpowiadam w poście, w którym je zadano :) Dziękuję za każdy komentarz, lubię je czytać i widzieć Wasze zainteresowanie.
Poza tym...
"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...