piątek, 10 lutego 2012

Mani - cieniowanie



Przedstawiam Wam moje pierwsze podejście do cieniowania lakierami. Myślę, że wyszło całkiem nieźle, na zdjęciach te kolory wyszły trochę blado, na żywo efekt to prawdziwe neony jak na lato :) Warstwy nie przechodzą w siebie całkowicie płynnie, bo nie o to mi chodziło, żeby poszczególne kolory zginęły, dobrałam dość podobne, harmonizujące odcienie. Użyte lakiery (powtarzam, zdjęcie lakierów robione w sztucznym świetle, niestety przekłamuje kolory; są żywsze, szczególnie pomarańcz):

- Vipera nr 820 lekko neonowy pomarańcz
- Vipera nr 75 śliczny, głęboki róż
- Wibo so matte nr 02, róż o satynowym wykończeniu
- Rimmel baza/utwardzacz/odżywka 3 w 1 (nie ma go na zdjęciu)

Ogólnie o technice:

  • Potrzebna nam gąbeczka (choćby kawałek ucięty z innej gąbki), nie może mieć zbyt drobnych "oczek", ani zbyt dużych, inaczej efekt wyjdzie kiepski lub wcale, wiemy o co chodzi :) Ja użyłam fragmentu czystego zmywaka do naczyń.
  • Oprócz tego oczywiście LAKIERY - min. 2, odcienie nie muszą być bardzo podobne, jednak moim zdaniem nie nadają się kolory zbyt kontrastowe, wybieraj takie, które pozwolą uzyskać płynne przejście. Czy zaczynasz od końcówek paznokci, czy od nasady, to Twój wybór, mnie łatwiej jest od końcówek.
  • Malujemy paznokcie kolorem bazowym (u mnie pomarańczowy).
  • Na kawałek papieru/plastiku/czegokolwiek, co nie wchłonie nam lakieru, wylewamy na to odpowiadającą nam ilość lakieru. Będziemy w nim maczać gąbeczkę i nanosić kolor na paznokcie.
  • "Ciapiemy" gąbeczką zamoczoną w lakierze po paznokciu, w miejscu rozpoczęcia nanosimy najwięcej lakieru (najciemniej), kończymy coraz delikatniej (jaśniej).
  • W moim przypadku lakiery są 3 - 1 bazowy i 2 do cieniowania. Zaczęłam więc od najjaśniejszego (Vipera pomarańcz), potem cieniowałam średnim (Vipera róż), a skończyłam cieniowanie na najciemniejszym (Wibo 02).
  • Polecam utrwalić naszą pracę bezbarwnym lakierem, uzyskamy ładny połysk i wyrównamy lekko powierzchnię. Możliwe, że nie będzie ona gładka, ze względu na ślady po gąbce - to normalne i jak najbardziej prawidłowe. Według mnie, to cały urok tej zabawy.
  • Cieszymy oczy :)

PS: Poczekaj, aż lakier bazowy dobrze wyschnie. Inaczej możesz zepsuć gąbeczką swoją pracę i zwyczajnie go rozmazać. Dociskamy gąbkę lekko, z wyczuciem, po pierwszych próbach "ciapania" wie już się, o co w tym chodzi i jaki efekt chce się uzyskać :)

A Wy? Próbowałyście już cieniowania?

1 komentarz:

theMonique pisze...

ja jeszcze nie próbowałam, ale u Ciebie bardzo mi się podoba, więc może się pobawię :)

Prześlij komentarz

Na ewentualne pytania odpowiadam w poście, w którym je zadano :) Dziękuję za każdy komentarz, lubię je czytać i widzieć Wasze zainteresowanie.
Poza tym...
"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...